W czerwcu 1972 Szkołę Podstawową 92 - wówczas imienia Che Guevary - nawiedził przebywający z wizytą międzypaństwową przywódca bratniego narodu kubańskiego, Fidel Castro. Tak było:
Powitanie i chustka na szyję. Gdzieś w korytarzu stałem w szpalerze po prawej. To musi być jedno z pierwszych zdjęć, zaraz po wejściu, bo potem Fidel już cały czas paraduje w tej chuście. Z goździkami Ela Rychlica.
Trzeba coś zameldować, albo powitać, albo jakoś tak. Za stołem prezydialnym, obok drogiego przywódcy, nasza pani dyrektor.
Potem rozmowa z wybranym cherubinkiem:
Zaczyna się część artystyczna:
Powiększenie drugiego planu, osoby rozpoznane:
Jeśli rozpoznacie jeszcze kogoś - krzyczcie.
Krótka deklamacja:
Pieją chóry pieją:
Drogie dzieci, czy któreś z was chce zadać pytanie drogiemu przywódcy?:
Odpowiedź drogiego przywódcy. Moją uwagę zwrócił szeroki uśmiech na twarzy pani dyrektor :) Kamerzysta z okularami w zębach też jest niezły, choć z zupełnie innej bajki.
I jeszcze jedno przybicie piątki, teraz już chyba na pożegnanie:
Słynna tablica kupa mięci i warta honorowa:
Z tym, że te zdjęcia nie są ułożone chronologicznie, ale to już chyba nikt nigdy nie dojdzie jak to było.
Zdjęcia © CAF 1972